E C K A N K A R, Religia Światła i Dźwięku Boga
Sri Harold Klemp
Podążanie pojedynczą ścieżką • Przepowiednie przypisywane Paulowi • Wolna wola • Duchowe poszukiwanie Paula • Przestrzeganie dyrektyw Ducha Świętego • Świadomość Chrystusa i Świadomość Mahanty • Jak rośnie świadomość • Paul definiuje Eckankar • Siła miłości w życiu Paula • Pragnienie Urzeczywistnienia Boga • Pracując z wyższą świadomością • Badanie życia Paula • Poszukiwanie miłości przez Paula
Część 1
Światowe Seminarium ECK w 1985 r. jest dla upamiętnienia Paula Twitchella. Przeszukiwałem wczesne informacje o Paulu próbując złożyć obraz osoby, która pewnego dnia przyniesie pradawne nauki Eckankar.
Myślałem o przedstawieniu chronologii wydarzeń w jego życiu, lecz wyliczanie jedynie faktów nie miałoby wartości dla kogoś kto szuka wielkiego Urzeczywistnienia Boga. Ani też nie służyłoby żadnemu celowi opowiedzieć tylko inspirujące historie, za pomocą których tworzymy boga.
Parę dni temu podano w wiadomościach relację o kimś kto sprzedawał małe laleczki z winylu przedstawiające Jezusa. To ludzka natura dla ciebie: najpierw ludzie zrobili Boga na swoje własne podobieństwo, a teraz wystawiają go na sprzedaż.
Musimy uważać na to, abyśmy w ECK nie stwarzali bogów z dawnych Mistrzów, bez względu na to jak bardzo kochamy i szanujemy ich, bez względu na to jak ważni byli oni dla historii ECK. Jak tylko zaczynamy patrzeć na dawnego ECK Mistrza z punktu naszego obecnego prowadzenia, niczym nie różnimy się od ortodoksyjnej religii.
Istnieli ludzie za czasów Paula, którzy próbowali rozdzielić swoje życie wewnętrzne na dwie drogi, usiłując iść za ECK jak również za jakąś inną nauką. Jedną z osób które pomagały Paulowi kiedy zaczął wychodzić z naukami ECK była szczera kobieta, bardzo lubiana przez Paula. Zarządzała biurem Eckankar w Las Vegas i wykonywała większość pracy poza domem. Pewnego dnia ECKistka pracująca blisko z tą kobietą poinformowała Millie Moore, jedną z najwcześniejszych studentek ECK, że istniały całe pudła z pocztą na którą nie odpowiedziano. Ktoś powinien powiedzieć o tym Paulowi, powiedziała.
Millie nie była pewna jak sobie z tym poradzić. Otrzymała już od Paula przesłanie: Nie narzekaj ani nie plotkuj na kogoś do mnie, ponieważ jeśli o tym usłyszę, będę musiał coś z tym zrobić.
W końcu wbrew swemu rozsądkowi Millie zadzwoniła do Paula i powiedziała mu o tym. „Co masz na myśli, pudła z korespondencją?” powiedział Paul. „Nie chcę o tym słyszeć!” i trzasnął słuchawką. Millie oczywiście była zdruzgotana.
Kilka tygodni później kierowniczka biura wyprowadziła się nawet nie mówiąc nikomu że odchodzi.
Paul zatelefonował do Millie. „Ona prysnęła,” powiedział. Paul i Millie udali się do opuszczonego domu tej kobiety po dokumenty ECK; odkryli stosy listów pozostawionych bez odpowiedzi. W późniejszej korespondencji Paul zauważył że były tam listy pozostawione bez odpowiedzi przez ponad rok.
Podczas gdy kobieta ta działała w Las Vegas jako przedstawicielka Eckankar, odpowiedzialna za dystrybucję materiałów ECK, była także spirytystką. Zachowała to dla siebie, lecz po jej wyjeździe nadszedł list od pastora w Orange County, w Kalifornii, zaadresowany do Wielebnego Paula. Gail Twitchell, pod pseudonimem Ann Atkinson, napisała do niego list kwestionując użycie przez niego określenia wielebny. Pastor odpowiedział, że kobieta która pracowała w biurze ECK była także stowarzyszona z tym kościołem spirytystycznym i utrzymywała, że wyświęciła Paula jako duchownego tego kościoła.
Paul uznał to za humorystyczne. W liście do kogoś innego napisał „Tak, jestem duchownym, lecz zwykle nie noszę tytułu wielebnego.” Lecz kiedy ta religia próbowała windować się na jego plecach, było tego zbyt wiele. Nazwisko Paula stało się powszechnie znane poprzez serię artykułów, które napisał około 1967 r. dla New Cosmic Star, jednego z czasopism New Age tamtych czasów. Był wśród ich najpopularniejszych autorów. Utrzymując, że Paul Twitchell był jednym z ich duchownych, ten kościół spirytystyczny jak widać sądził że będzie mógł zdobyć wyższą pozycję.
Gail raz jeszcze napisała do tego człowieka aby poinformować go, że bez względu na to co była kierowniczka biura Eckankar powiedziała, Paul Twitchell nigdy nie był duchownym ich kościoła. Poprosiła ich o zaprzestanie używania jego nazwiska do promowania interesów ich kościoła. Dalsza korespondencja nie nadeszła, więc okazuje się że przesłanie dotarło do tego człowieka. Powrót na górę
Przepowiednie przypisywane Paulowi
Nazwisko Paula zostało w końcu sprzeniewierzone także przez New Cosmic Star. Wiele z wcześniejszych przepowiedni przypisanych na jego kredyt zostało losowo spreparowanych przez wydawców czasopisma i opublikowanych pod jego nazwiskiem. Nazwisko Paula sprzedawało egzemplarz. W jego pismach przebijała duchowa jakość, a czytelnicy mogli powiedzieć że ten człowiek miał coś.
Paul napisał list protestujący do czasopisma. „Nigdy nie robiłem tych przepowiedni, które ukazały się pod moim nazwiskiem,” stwierdzał. „Proszę przestańcie to robić.” Te przepowiednie wydrukowano tylko raz, lecz zostały one podjęte później przez kogoś innego i przekazane jako autorstwa Paula. Naturalnie nie sprawdziły się, a to oczywiście uważane było za odzwierciedlenie możliwości Paula.
Inna przepowiednia, niesłusznie przypisana Paulowi, została zrobiona w odpowiedzi do żołnierza wyrażającego swój niepokój co do wojny w Wietnamie. Jedna z sekretarek zajmująca się korespondencją Paula postanowiła odpowiedzieć temu żołnierzowi pod nazwiskiem Paula. „Niech ta kwestia ciebie nie niepokoi,” mówił list, „Bardzo prędko wojna się skończy i Południowy Wietnam wygra.” Oczywiście okazało się że wygrał Północny, a Stany Zjednoczone opuściły kraj. Wiele przepowiedni tej natury, pochodzących ponoć od Paula, zostało zrobionych przez innych, a do dnia dzisiejszego są przekazywane jako jego. Powrót na górę
W ECK-Vidya, Ancient Science of Prophecy [ECK-Vidya, pradawna nauka przepowiedni] Paul zwraca uwagę na zmienność przyszłości. Często Żyjący ECK Mistrz ma swój udział w pojawiających się zmianach. Wydarzenia światowe oznaczają karmiczne spalanie się dla ludzkiej rasy, lecz tempo tego spalania może przyśpieszyć się bądź zwolnić, utrudniając określenie terminu pojawienia się jakiegoś wydarzenia.
Tutaj docieramy do kwestii wolnej woli. Jednostki mają wolność by robić to co chcą, a wynik wydarzenia zależy od tego co wybiorą do zrobienia w danym momencie czasu.
Ludzie robiący przepowiednie jadą na tym samym wozie. Ten któremu zdarzy się trafić w samo sedno w paru różnych kwestiach, może być okrzyczany nowym prorokiem wieku przez chwilę, lecz nie będzie to trwać długo. W niższych światach fale psychiczne są bardzo silne, nieustannie ciągnąc ludzi – a więc przeznaczenie narodów – w tę lub tamtą stronę. Element wyboru czyni przepowiadanie bardzo niepewną profesją.
Przepowiednie mogą również komplikować sprawy. Na przykład, jeśli przepowiesz trzęsienie ziemi, miliony ludzi mogą ewakuować się z tego rejonu. Co później? Dokąd oni wszyscy pójdą? I dlaczego ingerowałeś w karmiczny wzór? Powrót na górę
Badając życie Paula szukałem śladów którymi szedł jako poszukujący Boga, przesuwając się coraz bliżej i bliżej ku Świadomości Boga. Paul szczerze dbał o wyższe stany świadomości. Od jego najwcześniejszych lat pisania i pracy w public relations, dodatkowym zajęciem było badanie kwestii duchowych. Wszędzie gdzie jechał i wszystko co robił było kierowane przez jeden impuls nie do odparcia: jego ciekawość natury Boga i jego relację z Boską Istotą.
W 1955 r. w aszramie Swami Premanandy w Waszyngtonie, jeden z uczniów nazywający się Harry Hart zaatakował Paula w kuchni kaplicy. Walka wyprowadziła dwóch mężczyzn tylnymi drzwiami przez trawnik i przez drzwi z siatką przeciw owadom na plebanię. Paul, będąc mniejszym z dwóch, doznał trwałego urazu prawego oka, pękniętego żebra oraz poważnie posiniaczonej twarzy. Dwóch przyjaciół zabrało go na Florydę na kilka tygodni aby doszedł do zdrowia.
Paul w tamtym czasie był mężem kobiety o imieniu Camille. Rozstali się ponieważ ona chciała zostać ze swamim, podczas gdy Paul czuł że chodziło o coś więcej w duchowym życiu niż swami mógł zaofiarować. Paul wyrósł z tego kościoła, lecz podobnie jak reszta z nas nie chciał zrzec się starego na rzecz nowego i nieznanego. Jednak ECK popychało go dalej: wykorzystało człowieka nazywającego się Harry Hart do wypędzenia Paula z kościoła swamiego.
Jedyną ucieczką Paula było napisać list do swamiego, grożący wystąpieniem na drogę sądową przeciwko człowiekowi który go zaatakował. Walczysz z tym co masz.
Wkrótce po tym Paul wrócił do Waszyngtonu i podjął pracę w YMCA. Nie był dłużej mile widziany w kościele swamiego, Harry Hart wciąż tam był, a także pozostająca w separacji żona Paula. ECK mocno zamknęło przed nim te drzwi.
Część korespondencji Paula ujawnia, że swami wiedział o jego pogarszającym się związku z Camille. Rzeczywiście, Paul namawiał ją do przedyskutowania ich sytuacji ze swamim. I nawet po tym jak poprosiła go o rozpoczęcie procedury rozwodowej, Paul grał na zwłokę wymawiając się brakiem pieniędzy.
Chodzi mi o to: chociaż może lubimy myśleć o Paulu jako o człowieku który potrafił omijać próby i trudy życia, naprawdę musiał przejść przez wszystkie cierpienia. Doświadczał wszystkiego co było potrzebne aby złagodniał, aby prowadzić go stale bliżej do stanu Urzeczywistnienia Boga. W międzyczasie rozwijał się co do duchowej pozycji.
Zaistniała teraz przestrzeń w życiu Paula która musiała być napełniona energią duchowych związków. Był gotów na podjęcie następnego kroku w górę drabiny. Powrót na górę
Przestrzeganie dyrektyw Ducha Świętego
Mahanta, Żyjący ECK Mistrz musi słuchać i podążać za słowami ECK z całkowitym, ślepym posłuszeństwem. Kiedy osoba niosąca Berło ECK Mocy otrzymuje dyrektywę od Sugmad, musi ją spełnić. Osobiste uczucia nie mają z tym nic wspólnego.
Inni przywódcy w historii byli w podobnych sytuacjach w swojej relacji z boską zasadą. Biblia podaje kilka przykładów tego, jak liderzy muszą wykonać boskie polecenie bez pytania. Jeden z przykładów pojawia się w Księdze Wyjścia, z drugą relacją tej samej opowieści podaną w Księdze Liczb. Podczas gdy obydwie wersje trafiają do przekonania, podejrzewam że osobliwy paradoks pomiędzy nimi ma swoją własną historię.
Po wyprowadzeniu przez Mojżesza dzieci Izraela z Egiptu i przez pustkowie Zin, ludzie na skraju śmierci z pragnienia zażądali by Mojżesz zdobył dla nich trochę wody do picia.
W Księdze Wyjścia Pan kazał Mojżeszowi uderzyć w pewną skałę. Po uderzeniu w nią woda miała wypłynąć, a ludzie mogli się napić. Mojżesz zrobił dokładnie tak jak Pan powiedział i wszystko było dobrze.
Ten sam epizod pojawia się w Księdze Liczb, lecz z różnym zwrotem akcji: kiedy Mojżesz apeluje do Pana o pomoc, Pan każe mu podejść do skały i do niej przemówić. Nie uderzyć w nią, lecz do niej przemówić. Więc Mojżesz idzie do skały, uderza w nią raz i nic się nie dzieje – ponieważ miał do niej przemówić. Uderza w nią ponownie i tym razem Pan pozwala wodzie wypłynąć, tak by ludzie mogli się napić. Lecz według tej relacji, ponieważ Mojżesz zrobił to źle, Pan powiedział mu że nigdy nie będzie w stanie poprowadzić dzieci Izraela do ziemi obiecanej. Powrót na górę
Świadomość Chrystusa i Świadomość Mahanty
Jest w Shariyat-Ki-Sugmad powiedzenie, że poza wszystkimi twarzami i wszystkimi ludźmi jest Mahanta. Pewni ludzie mieli doświadczenie ujrzenia boskiej istoty która pomogła im w czasach kłopotów. Myśleli wtedy że był to Jezus. Chrześcijanin przejawia tendencję do ubierania się w uczucia i myśli Chrystusa i wszystko widziane jest w tym kontekście. Lata później te konkretne osoby odkryły że nie był to wcale Jezus; był to ECK Mistrz Gopal Das.
Świadomość Chrystusa to Świadomość Mahanty, nastawiona na to aby mieścić się w rozumieniu danej osoby. Każdy mistrz duchowy jest manifestacją ECK przez które działa Mahanta, ażeby dotrzeć do osoby na jej poziom świadomości. Powrót na górę
W czasach Lemurii, tak jak teraz, był Mahanta, Żyjący ECK Mistrz, który pracował z ludźmi na takim poziomie by mogli zrozumieć. Lecz gdyby osoba z Lemurii była dziś wieczorem wśród publiczności, rozumiałaby bardzo mało. Stan świadomości dzisiaj rozszerzył się tak daleko poza to co było wówczas, że nie miałaby ona mentalnego pojęcia do wykorzystania jako punktu porównania. Nic nie byłoby dość znane aby zadziałać jako pośredni krok, by pomóc jej zrozumieć co musi dalej zrobić na swojej drodze do serca Boga.
Z tego samego powodu świadomość wtajemniczonych ECK za kilka tysięcy lat rozszerzy się do takiego stopnia, że ich pojęcia nie znaczyłyby absolutnie nic dla ciebie na twoim obecnym stanie świadomości. Mimo to fala ECK jest taka, że Dusze które są gotowe dzisiaj na ścieżkę do domu do Boga mogą mieć duchowe wyzwolenie w obecnym życiu, tutaj i teraz. Powrót na górę
Paul odnosił się do Eckankar w różny sposób. Przy różnych okazjach nazywał to ścieżką, stanem ducha bądź drogą życia. Kiedy indziej podkreślał czym ECK nie jest, albo stwierdzał że nic nie można powiedzieć by to określić. Lecz kiedy składa się papiery organizacji, urzędnicy państwowi chcą informacji o niej. Odpowiedzi „ECK jest niepodobne do niczego o czym kiedykolwiek wcześniej słyszano” nie uważa się za możliwą do przyjęcia. Więc na dodatek do misji Paula, aby przynieść światu nauki ECK i jakoś je w nim ustalić, stanął on przed dylematem jak zdefiniować Eckankar dla celów prawnych.
We wczesnych dniach Paul był całkowicie przeciwko uczynieniu Eckankar organizacją niedochodową. Jeśli nie potrafimy zatroszczyć się o samego siebie, powiedział, jak możemy służyć komuś innemu?
Koniec końców twarde realia ograniczających swobodę kodów podatkowych, w połączeniu z możliwością odejścia zanim następny Żyjący ECK Mistrz zostanie wyznaczony, postawiło Paula przed trudną decyzją. Gdyby nie odstąpił od swoich początkowych opinii, gdyby nie wypełnił woli ECK i nie zrobił wszystkiego co trzeba by zapewnić przetrwanie naukom, nie przetrwałyby. Po rozważeniu tych wszystkich czynników Paul uświadomił sobie że musiał zapewnić stabilność prawną, pozwalającą na kontynuację nauk. I tak Eckankar stał się organizacją non profit, a członkowie zarządu zostali mianowani po to by zajmować się codziennym zarządzaniem.
Paul był płodnym autorem listów. Jego liczne listy do przyjaciół ujawniały stale zmieniające się opinie o scientologii, kościele Swami Premanandy i grupie Kirpal Singha. W różnych momentach sądził że każda grupa była albo najlepsza albo zupełnie zła. W przeciwieństwie do naszego obrazu Paula jako człowieka zawsze chodzącego stąd dotąd w linii prostej, on często chodził tam i z powrotem. Potrzebował lekcji życia by zanurzały go w kąpieli trudów, wyciągały go, uderzały i znowu rzucały na drugą stronę. Za każdym razem kiedy upadał, podnosił się, upadał i znowu podnosił się. Powrót na górę
Kiedy dowiedziałem się że Paul usiłował zostać członkiem kościoła katolickiego aż do 1961 r., kilka lat po swoim zanotowanym w The Tiger’s Fang [Kieł tygrysa] doświadczeniu z 1957 roku, próbowałem dojść dlaczego. W końcu odkryłem że miało to związek z kobietą. Był motywowany siłą miłości.
Bez względu na to kim jesteś, potrzebujesz miłości. Jeśli nie możesz kochać drugiej osoby bądź nawet hodowanego zwierzątka, możesz przynajmniej kochać siebie samego. Nawet egoista ma miejsce na tym świecie. Miłość musi gdzieś się rozpocząć; jeśli nie może być tego rodzaju który wychodzi na zewnątrz w świat, wówczas nawet rodzaj introwertyczny może być startem. Nie wiem jak to lepiej powiedzieć, lecz siła miłości musi gdzieś być w czyimś życiu, a miłość ludzkiej natury jest niezbędna zanim można zrozumieć miłość boską.
Paul pokochał kobietę katoliczkę i powodem dla którego próbował przyłączyć się do kościoła była chęć ożenienia się z nią. Mógłbyś powiedzieć, że był on tak samo niemądry kiedy pokochał, jak niemądry jest każdy inny człowiek. Kiedy kochał, to całym swoim sercem. Lecz ten związek nigdy do nikąd nie zaszedł, a to go bardzo głęboko zraniło.
Paul wiedział, że gdzieś jest jakaś kobieta która pomoże mu w jego misji. Szukał miłości, a kiedy przyszła, kochał szczerze. Lecz dla takiej czy innej przyczyny jego związki często kończyły się cierpieniem po obydwu stronach. Powrót na górę
Paul kiedyś opowiedział historię chłopca który chciał wiedzieć więcej o stanie Urzeczywistnienia Boga. Ten chłopiec chciał tego tak mocno, że przez cały czas zadręczał swego nauczyciela.
Pewnego dnia kiedy naprawdę podziałał na nerwy mistrza, ten zabrał go nad rzekę, wsadził głowę chłopca pod wodę i tak go trzymał aż chłopiec zaczął walczyć jak tygrysica. W końcu nauczyciel puścił go.
Mistrz zapytał „Jakiej jedynej rzeczy na świecie chciałeś najbardziej ze wszystkich, kiedy twoja głowa była pod wodą?”
Prychając i łapiąc oddech chłopiec powiedział „Powietrza!”
„Jeśli tak samo będziesz chciał Urzeczywistnienia Boga,” mistrz powiedział, „to będziesz to miał.” Powrót na górę
Wielu ludzi nie całkiem rozumie co oznacza pracować ze Świadomością Mahanty. Sądzą oni że samo otwarcie się w świadomości czyni z nich czysty kanał dla ECK na najwyższym poziomie Świadomości Mahanty. Gdyby to była prawda, Wtajemniczony Drugiego Kręgu o czystym sercu mógłby zostać Mahantą, a wtajemniczenia zewnętrzne nie liczyły by się.
Mieć w pełni Świadomość Mahanty oznacza osiągnąć pewne wewnętrzne jak i zewnętrzne wtajemniczenie. W ECK zawsze istnieje równowaga pomiędzy tym co wewnętrzne a tym co zewnętrzne. Dopóki nie mamy tej równowagi musimy jeszcze stać się Współpracownikiem Boga.
Paul pisał kiedyś o tym co to znaczy pracować w Świadomości Boga. Dwie zawsze działające siły to władza i miłość. Niektórzy ludzie są zachwyceni władzą ECK, inni miłością ECK. Paul dokonał tutaj subtelnego rozróżnienia, co ważne jest wiedzieć kiedy kroczy się swoją własną duchową ścieżką do Boga. Jest to związane z tematem zero władzy.
We wszechświecie stworzonym przez Boga, powiedział, tajemnicą życia jest zero władzy. Kiedy przychodzimy do Królestwa Boga, odkrywamy że nie ma władzy, tylko łaska. To dzięki łasce przeżywamy we wszystkich wszechświatach, a zero władzy wszelkiego rodzaju może działać przeciwko nam, w nas, bądź przez nas. To stawia nas w bardzo pokornym położeniu. Mimo że może nam się to nie podobać, musimy przyznać że my, sami z siebie nie robimy niczego.
Niech będą błogosławieństwa.
Badanie historii – nawet życia dawnego i Żyjącego ECK Mistrza może być ciężką pracą. Robię wszystko co tylko jest konieczne by wyjaśnić konkretny aspekt zasady duchowej, by uczynić to bardziej zrozumiałym dla tych z was co chcą życia wypełnionego doświadczeniem.
Jeden z listów Paula Twitchella ujawnił że doświadczył on świadomości kosmicznej w wieku ośmiu lat, kiedy przyszła do niego w długiej szacie wysoka istota z długimi włosami. Ta istota powiedziała że będzie dbać o interesy duchowe Paula aż do chwili gdy Paul osiągnie dojrzałość. Ten wczesny kontakt z Kosmicznym Światłem ECK, inaczej Duchem, sprawił że było bardzo trudno Paulowi dopasować się do swoich kolegów z klasy oraz prawdopodobnie tłumaczyło to wiele z problemów, jakie miał w szkole.
Świadomość kosmiczna przynosi tylko Światło. Świadomość ECKshar, która jest tym czego szukamy, przynosi zarówno Dźwięk jak i Światło Boga. Światło ukazuje nam pułapki, a Dźwięk kieruje nas do domu do Boga. Możemy poradzić sobie bez Światła, lecz nigdy bez Dźwięku.
Około 1959 r. Paul wyjechał z Waszyngtonu i przeprowadził się do Anglii. Sześć miesięcy później dowiedział się że jego siostra Kay-Dee (Kate) umierała z powodu nieuleczalnej choroby. Natychmiast powrócił do domu w Paducah, w Kentucky, i pozostał z nią przez ostatnie dwa miesiące jej życia. Powrót na górę
Siostra Paula dała mu pewną radę, która miała zaprowadzić go w nowym kierunku. Miała ona przeczucie że gdyby pojechał do Iowa to spotkałby tam kobietę która byłaby dla niego odpowiednia. „Dopóki nie znajdziesz kogoś kogo potrafisz pokochać bardziej niż siebie samego,” powiedziała mu, „nigdy nie zrobisz większego postępu w swoim poszukiwaniu duchowości.”
Bycie zainteresowanym głównie sobą samym było niewątpliwie problemem u Paula, ale równocześnie miał on ogromną miłość dla Boga. Przez lata lekcje życia uderzały w niego i kształtowały go dotąd aż zostało mniej ego, pozwalając aby coraz więcej czystej duchowej istoty wyszło na pierwszy plan.
Mogę cię zapewnić że życie Paula było ciężkie. Być może on sam to sprowadził na siebie. Z wyższą świadomością budzącą się w nim był przebudzonym wśród śpiących. Było mu bardzo trudno nawiązywać codzienne kontakty z innymi ludźmi.
W liście do przyjaciela Paul napisał że on i jego druga żona Gail tak często się przeprowadzali że nigdy naprawdę dobrze nie poznawali sąsiadów. Chyba się tym nie przejmował i prawdopodobnie to uczucie było obopólne – miał niezły dryg do drażnienia ludzi.
Wiele prywatnych spostrzeżeń na temat Paula jest zawartych w Paulji. A Memoir [Paulji. Wspomnienia] Patti Simpson. Jest to spojrzenie w życie człowieka który został przywódcą duchowym – to z czym musiał zmagać się i w jakich warunkach musiał pracować. Było to dla Paula trudne lecz dające satysfakcję życie i jest to życie dające satysfakcję dla mnie. Nawet w niedobry dzień nie ma niczego innego co wolałbym robić. Paul także wiedział że doświadczenia całego życia doprowadziły go do tej pozycji i kiedy nadszedł czas by służyć, zrobił to z ochotą. Powrót na górę