E C K A N K A R, Religia Światła i Dźwięku Boga
N. M.
Jestem ECKistką, a moja rodzina jest chrześcijańska. Poprzez codzienne praktykowanie Duchowych Ćwiczeń ECK odkrywam, że Duch Święty dotyka mojego męża i dzieci wieloma szczególnymi drogami. Kilka lat temu miałam niezwykłe zademonstrowanie tego.
W tamtym czasie mój najmłodszy syn James miał trzy lata. Powtarzający się koszmarny sen często budził go nocą. Budził się rozpaczliwie wołając o pomoc. Śniło mu się, że topił się na tonącym okręcie. Za każdym razem jak okręt szedł na dno, śnił że był wyrzucany przez okno w moje ramiona. Miałam opiekować się nim jako jego nowa matka. Czułam że przeżywa ponownie przedwczesną i traumatyczną śmierć w swoim ostatnim wcieleniu. Czując się bezsilna by mu pomóc, oddałam ten problem Mahancie.
Wczesnym rankiem 17 września 1987 r. James wszedł do mojej sypialni trzymając w ręku pojedynczą kartkę papieru. „Oto list, mamusiu. Paul dał mi go,” powiedział.
„Kto?” spytałam.
„Paul. Przyszedł w nocy,” powiedział James. „Nie zbudziłaś się, a on teraz poszedł do domu. Nie spotkaliście się, ale on wróci.”
„James, kto to jest Paul? Gdzie mieszka?” spytałam. „Powiedz mamusi jak on wygląda.”
„Znasz go, mamusiu. On jest przyjacielem Wah Z*.”
Powiedziawszy to wspiął się na półkę z książkami i wyciągnął Dialogues with the Master [Dialogi z Mistrzem] Paula Twitchella. Wskazując na fotografię Paula na okładce wykrzyknął „Tutaj jest, mamusiu! On tutaj wróci dzisiaj wieczorem by zabrać ciebie i mnie.”
Ponieważ nigdy nie rozmawiałam o Paulu Twitchellu z Jamesem, byłam bardzo zaintrygowana. Wzięłam od niego ten kawałek papieru, łamiąc sobie głowę myśleniem gdzie to dziecko mogło go znaleźć. Jak sprawdziłam później, nikt w naszym domu wcześniej tego nie widział. Słyszałam, że ECK Mistrzowie pomagają dzieciom w rozwoju duchowym oraz w czasach niebezpieczeństwa lub cierpienia, lecz aż do teraz nie zdawałam sobie sprawy z tego jak to wszystko było realne.
Trzymając pojedynczą kartkę papieru morskozielonego koloru w porannym świetle, uważnie badałam tekst. Na jednej stronie były dwa wiersze, odwrotna strona papieru była niezapisana. Jeden wiersz napisany był prostymi słowami. Mówił o dawaniu dziecku miłości, akceptacji i aprobaty, tak by uczyło się oczekiwać tego samego w świecie dookoła siebie. Autor nie był podany. Drugim wierszem był „Jestem tam” Jamesa Dilleta Freemana. Zawierał te linijki:
Czy potrzebujesz Mnie?
Jestem tam.
Nie możesz Mnie zobaczyć, jednak jestem światłem
dzięki któremu widzisz.
Nie możesz Mnie usłyszeć, jednak mówię
poprzez twój głos.Ta bardzo szczególna wizyta ECK Mistrza Paula Twitchella wyleczyła Jamesa z jego koszmarów sennych z przeszłego życia. Później sprawdziłam znaczenie daty 17 września. Była to rocznica śmierci Paula Twitchella w 1971 roku.
* Duchowe imię Sri Harolda Klemp.